- Justin....
Niebieskooki spojrzał na mnie badawczo. Nie trwało to długo aż fotografowany chłopak nas zauważył. Kiedy tylko podszedł, przywitał się tzw. braterskim uściskiem z Niallem, który zwrócił się do mnie.
- No więc Rid - Justin, Justin - Rid... - powiedział blondasek.
- My się już znamy - wtrąciłam.
- Tak? - przyjrzał mi się uważnie Jay, no tak, gratuluje Rid teraz musisz wszystko wyjaśniać...
- Przyjaźniłeś się kiedyś z moją siostrą, ale to było bardzo dawno - teraz obaj patrzyli na mnie zaskoczeni - to było jeszcze zanim stałeś się sławny - dodałam na koniec.
- Stary nie mówiłeś mi, że ją znasz - zwrócił się do Justina Irlandczyk.
- Bo jej nie..... znaczy znam, ale nie pamiętam.
- To po co mi trułeś dupe żebym cię z nią poz..... - nagle nastała krępująca cisza, a Jay zaczął się patrzeć wzrokiem ciskającym pioruny na zmieszanego Nialla.
- Jak się ona nazywa? - spytał w końcu Jay przerywając ciszę.
- Moja siostra? - przytaknął głową - Nik, znaczy Nicole - widać było, że nadal nie kojarzył o kim mówię - przyjechała kiedyś do ciebie, do Kanady, do szkoły na wymianę uczniowska i tak się poznaliście. Potem ty pare razy do nas przyjechałeś i jak twoja kariera zaczęła się rozwijać urwał wam się kontakt, pamiętasz?
Chłopak zaczął się chwile zastanawiać.
-O mój Boże! - nagle wypalił. - Jak ja mogłem być taki głupi i tego nie skojarzyć, przyjechała z tobą? Chętnie bym się z nią zobaczył... - przerwał wyczuwając moje zmieszanie.
- To raczej nie będzie możliwe....
- Czemu? To może podasz mi jej numer? Wypadałoby po tak długiej przerwie chociaż powiedzieć sobie cześć, zapytać co tam u niej i przeprosić, bo jednak to było chujowe z mojej strony, że tak się przestałem nagle odzywać.
- Mówiłam, że to nie będzie możliwe...
- Dlaczego?
- Bo ona... Bo ona nie żyje.....
- Jak to?! - zareagował natychmiastowo. - Kidy? - usiadł na pobliskim krzesełku, pochylił się i wtopił donie we włosy.
- Zginęła w wypadku samochodowym trzy lata temu....
- Wszystko w porządku? - poczułam rękę Nialla na swoim ramieniu.
- Tak - postarałam się o jak najbardziej autentyczny uśmiech, chociaż uczucia i emocje wewnątrz mnie toczyły bój z moją samokontrolą.
- Justin! - usłyszeliśmy głos blondynki z aparatem. - Musimy dokończyć - wyjaśniła.
Chłopak jeszcze chwile siedział nie zmieniając swojej pozycji i nie odzywając się, lecz po jakieś chwili odkrzyknął, że już idzie.
- Poczekacie? - zapytał. - Skończę i gdzieś pójdziemy, okej?
Nie wiem ile siedzieliśmy czekając na wytatuowanego chłopaka, ale byłam Niallowi wdzięczna za jedną rzecz - nic nie wspomniał. Nie zapytał jak to zniosłam ani czy już wszystko w porządku, ani nie zaczął się wypytywać.
- Dziękuję.
- Za co? - spojrzał na mnie zdezorientowany chłopak.
- Za to, że nie drążysz tematu.
- Postanowiłem, że jak będziesz chciała to sama zaczniesz o tym mówić - uśmiechnęłam sie w geście zrozumienia.
" Drogi pamiętniku.
Po tylu latach dzisiaj znów go zobaczyłam. Zmienił się z wyglądu, ale czuję, że to ten sam Jay jakiego kiedyś znałam. Jak zwykle poszliśmy do Nando's, bo przecież Niall nie chciał się zgodzić na cokolwiek innego hah. Było trochę niezręcznie. Miałam wrażenie, że on cały czas o tym myśli. Ja na szczęście już się oswoiłam z tym.
Tęsknię za Lily, jednak całe trzy lata spędzone z nią dzień w dzień sprawiły, że tak się do niej przyzwyczaiłam że zaczęłam ją traktować jak młodszą siostrę, co też w pewnym stopniu zapełniło lukę w moim sercu po śmierci Nik. Zaraz będę musiała zejść na kolacje bo Lou uparł się, że coś zrobi.... już się boję! Ciekawe czy Harry został w domu.... Ught miałam o nim nie myśleć! Dobra, chyba muszę zejść do kuchni, bo strasznie tam głośno O.o.
Rid xx"
- Chło.... - to co zobaczyłam, szczerze nie spodziewałam się tego i zapomniałam... Tak to dziwne, że ktoś może zapomnieć o własnych urodzinach, ale jak się tyle w jego życiu dzieje, to takie szczegóły umykają.
Na karniszu wisiał transparent, na którym widniał mój ukochany cytat : "Nigdy nie pozwól by strach przed działaniem wykluczył Cię z gry", a pod nim: "Wszystkiego najlepszego Rid!" Spojrzałam na przygotowane jedzenie, prezenty stojące w kacie pokoju na drewnianym stoliczku i na wszystkich zebranych. Na chłopaków, ich dziewczyny i Justina. Łzy napłynęły mi do oczu i nawet nie starałam się ich powstrzymać
przed wypłynięciem na moje policzka. Uśmiechnęłam się do niech, na co wszyscy zaczęli śpiewać sto lat, tańczyć i się wygłupiać. Patrzyłam na ich zadowolone twarze, nawet na Harrego i dotarło do mnie, że oni są najlepszym, co mnie w życiu spotkało.
Najważniejszymi osobami są te, które zawsze i mimo wszystko są przy tobie.
WAŻNE!
Witam!
Na samym początku chciałabym poprosić Was o komentowanie, 41 osób kliknęło, że czyta mojej opowiadanie, a pod ostatnim rozdziałem były tylko 4 komentarze, więc albo moja matematyka jest tak kiepska, albo nie komentuje aż 37 osób. To chyba coś nie tak, nie uważacie?
Myślę, że jeszcze co najmniej 20 rozdziałów przed zakończeniem tego opowiadania się pojawi. Mam pare pomysłów na jego koniec, ale jeszcze nie zdecydowałam (piszcie swoje pomysły na mojego maila, nie bać się mnie! Nie gryzę! ;3 harrydirectionerka@gmail.com lub na aska (nie opublikuję ich na ask.fm, ale możliwe, że którejś z Was pomysł zakończy to opowiadanie, wiec do dzieła!) link do aska podany jest w "<klik>" w następnym zdaniu).
Przypominam o możliwości zadawania pytać o mnie i o opowiadanie, także o zadawanie pytań poszczególnym bohaterom <klik>.
Love u all!
Ridley<3
Och! Cieszę się, że jesteś i dodałaś rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekałam i w końcu się doczekałam!
Warto było... Czekam na większe zbliżenie między Rid a Harrym.
Ale wiem, że ty to wszystko umiesz poprowadzić, więc wszystko zostawiam tobie.
Jesteś świetna i pamiętaj, że ja zawsze czytam!
Całusy, Elie! ; *
rozdział jak zwykle bardzo dobry:) Dziękuję za opinie na temat mojego opowiadania. Serio :D i przepraszam, że komentarz tak krótki aczkolwiek bardzo się śpieszę ;)
OdpowiedzUsuńpozdr. Alice
krzykbezsilnosci.blogspot.com
Świetny tylko trochę krótki! :* Proszę niech Harry i Ridley sobie wszystko wytłumaczą. Aż nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRozdzial fajny podoba mi sie :3
OdpowiedzUsuńChcialabym aby Harry byl znowu z Rid :) mam nadzieje, ze kiedyś to sie stanie :*
Czekam na kolejny ^^
Olcia Styles
JUUUSTIN *.* trochę mnie zaskoczyłaś i mam dziwne wrażenie że coś sie tu pomiędzy nimi kroi <333 rozdział świetny, jak każdy tówj, choć moja leniwa dupa, nie każdy była w stane skomentować. Ale czytam i totalnie nie wiem, czego się dalej spodziewac więc dawaj szybko next :D Buziaczki i życzę weny, Twoja Najwierniejsza Fanka <333
OdpowiedzUsuńCo innego poznać Justina, a co innego znać Justina już wcześniej, mała! W życiu bym się nie domyśliła, uwielbiam w Tb właśnie to, że zawsze zaskoczysz czytelnika.
OdpowiedzUsuńMega mega i jeszcze raz mega.
Mogę się przyczepić, że za krótki, bo ja chcę więcej i chcę wiedzieć jak się potoczą sprawy z Hazzą i Jay.
PISZ W TEJ CHWILI.
Ściskam moją najlepszą pisarkę
Kiyoko
P.S. Prawie bym zapomniała: AWWWWWWWWWWWWWWWWWW
Done xx
Przepraszam że się nie rozpiszę
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i podobało mi się :)
Pozdrawiam serdecznie
A.
Wspaniały rozdział. BARDZO BARDZO , ALE TO BARDZO mi się spodobał. ; ) Już nie mogę się doczekać jak wszystko się dalej potoczy i wg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam x
świetny! czekam na następne!
OdpowiedzUsuńAwww czytam tw bloga od dłuższego czasu ale dopiero teraz udało mi się założyć sw bloga ..a więc jestem i musze w końcu skomentować <3
OdpowiedzUsuńOgólnie uwielbiam jak piszesz tylko szkoda że tak rzadko dodajesz bo naprawdę masz talent czekam na nn :*
Zapraszam także do mnie będę wdzięczna za tw opinie http://shade-lolounia.blogspot.com/ dopiero zaczynam ale się staram hehe :D
Ekstra
OdpowiedzUsuńWitam. Jakiś czas temu zabrałam się za czytanie. Rozdziały bardzo mi się podobają, ale to chyba dla Ciebie żadna niespodzianka c; W każdym bądź razie, ujawniam się teraz, kiedy to już mam skończoną lekturkę. Mam oczywiście 2 uwagi (nie byłabym sobą nie wtrącając pięciu groszy xd). Po pierwsze opisy, a raczej mała ich ilość. Bardzo lubię dialogi, ale chciałabym także (choćby nieliczną) ilość koloryzacji miejsca bądź uczuć. Wybacz, wybrzydzam c; No i w niektórych momentach, szczególnie w 1-szych rozdziałach gubiłam wątek. Kontekst był jakiś nie z tej ziemi (albo raczej mój mózg xd), czy brakowało przecinków. (A mówi to miSZCZu ortografii oraz interpunkcji xd Oczywiście da się wyczuć ironię xd). Teraz jest już lepiej :) Ba! Zajebiście, powiedziałabym. Czekam na kolejne rozdziały i liczę na szybkie nn! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco oraz zapraszam na mój blog. Cóż, przygodę z tworzeniem zaczynam dopiero teraz. Liczę na szczerą opinię i może słówko wsparcia c; mam AŻ prolog :))
http://all-times-enclosed-inthis-one.blogspot.com/
Super! Fajnie się czyta :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas http://willneverforgetthatday.blogspot.com/
Naprawde fajne opowiadanie :) zapraszam do siebie: http://i-knew-you-were-trouble.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMama nadzieję, że nie przestaniesz pisać rozdziałów. Hmm.......... a jedno słowo ? ♥♥♥ ZAJEBISTY !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBloom <3
świetne, pisz dalej. już nie mogę doczekać się następnego i oby Rid była z Harrym . oni muszą być razem!!
OdpowiedzUsuńRidley i Harry forever <3333333333333333333333333333333333333333
KOCHAM <333333
OdpowiedzUsuńkiedy next? już nie mogę sie doczekać <33
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz i z niecierpliowością czekam na następny ;**
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje opowiadania, są boskie <3333
OdpowiedzUsuńpo prostu przecudowne <3333
OdpowiedzUsuńpisz dalej kochana, jesteś świena ;**
OdpowiedzUsuńPisz dalej, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuń