sobota, 16 lutego 2013

Rozdział trzeci

Mam do Was prośbę abyście komentowały rozdziały, to dla Was chwila,a dla mnie wasz komentarz dużo znaczy i wywołuje uśmiech na mojej twarzy. DALEJ NIE PRZYNUDZAM I ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA !

Kiedy wróciłam do domu było około 19.00. Weszłam do salonu przywitać się z mamą. Usnęła przed telewizorem, pierwszy raz od jakiegoś czasu widzę spokój na jej twarzy. Przykryłam ją kocem i zgasiłam telewizor. Postanowiłam pójść się spakować, bo jutro nie będę miała na to czasu. Wyjęłam moją dużą czarną walizkę w różowe kwiatki i zaczęłam wkładać do niej rzeczy. Kiedy udało mi się ją zapiąć (a było to trudne xD) zaczęłam wkładać rzeczy do torby podręcznej <klik>. Na komodzie położyłam strój, który wybrałam na drogę. Był to czarny one piece od mojej siostry <klik>. Kiedy kładłam się spać było sześć po pierwszej.
Obudziłam się i czułam jakby mnie z pięć autobusów przejechało. Które godzina? Nie mogłam znaleźć telefonu. Po chwili znalazłam go pod łóżkiem. Dziewiąta... o ku*wa ! O 11.00 wylatuje! Szybko zbiegłam na dół i obudziłam mamę, kazała mi iść się przebrać i powiedziała, że zrobi śniadanie. Po godzinie byłam gotowa i mogłyśmy już jechać. Do lotniska miałyśmy 20 minut, ale jeszcze odprawa i inne pierdoły, więc dla Nik zostało mi parę minut... Tyle musiało wystarczyć.
Dojechałyśmy.
  • Nik jadę tam dla Ciebie, niby to tylko miesiąc ale dla mnie to jak całe moje życie. Kocham Cię siostro.
Kiedy doszłam do samochodu byłam już ogarnięta. Żadnych łez. Po prostu muszę pojechać i wrócić. Tyle. Niby mało, a jednak dla mnie zbyt wiele.
Na lotnisku
Pożegnałam się już z mama. Odprawa za mną. Teraz tylko muszę poczekać aż będę mogła wsiąść do samolotu. Przejście przez bramki nie zajęło mi zbyt dużo czasu, bo nie było potrzeby żeby szukać przy mnie jakichś metalowych przedmiotów, ponieważ ich po prostu nie posiadałam. Miałam jeszcze trochę czasu więc poszłam do strefy bezcłowej. Było tam wszystko co może sobie każde dziecko zapragnąć: masa batoników w różnych wielkościach, kształtach i smakach, zabawki, jakieś wiatraczki wypełnione cukierkami, maskotki trzymające torebki z lizakami i wiele, wiele innych rzeczy. Dorośli też nie mieli co narzekać, ponieważ była całą ściana w półkach z winami, wódką i innymi alkoholami. Ja wybrałam część z perfumami, wiedziałam ze nic nie kupię ,bo używam tylko jednych od paru lat. Kocham ich zapach i nie zamieni go na żaden inny (Halle Berry- „Reveal”).
Już czas do pójścia do samolotu, młoda blondwłosa dziewczyna, której tylko można było urody po zazdrościć zaczęła sprawdzać bilety pasażerów i kierować nimi do pomieszczenia z którego miał nas zabrać mały autobusik pod same schody prowadzące do samolotu.

W samolocie
Zajęłam miejsce przy oknie przed skrzydłami samolotu, aby mi nie zasłaniały widoku. Kocham latać samolotami i nie rozumiem jak można się tego bać. No dobrze nie usiadłabym na samym końcu bo za dużo filmów się naoglądałam i w każdym z nich zawsze coś się działo z tyłem samolotu. W czasie lotu zjadłam oczywiście dwa opakowania chipsów („Pringles” oczywiście solone ;)) po tym założyłam słuchawki na uszy i odpłynęłam w słowach piosenki ( He is We - „All about us” <klik>). Lot minął mi szybko, szczerze powiedziawszy nawet nie zorientowałam się ze już muszę wysiadać. Wychodząc z samolotu rudowłosa stewardessa uśmiechnęła się do mnie i pożyczyła miłego pobytu. „Może jednak nie będzie tak źle jak się tego wcześniej spodziewałam?”

*Nie napisałam ile się leci z Bristolu do Londynu bo nie mam pojęcia, szczerze to nawet nie wiem czy są takie loty xD.

I jest nowy rozdział ;3. Szczerze mówiąc nawet nie spodziewałam się, że dodam go dzisiaj bo miałam napisaną tylko połowę ale jakoś mnie naszło i taaa daaaam ;D. Strasznie mnie dzisiaj głowa boli i do tego jeszcze miałam spine z przyjaciółka masakra totalna ale nieważne ;P.  
Proszę Was, abyście komentowały to dla Was jest chwila a dla mnie dużo znaczy i wywołuje uśmiech na mojej twarzy :).
Oczywiście możecie zadawać pytania mi i Ridley ale również reszcie bohaterów, wiem że na razie jest tylko Rid, jej mama i w pewnym sensie Nik, a i pojawił się również przez chwile Alex, ale jeśli macie jakieś pytania czy jeśli jest coś niejasne to z chęcią na wszystkie odpowiem i wytłumaczę :).
ASK
Kiedy będzie następny rozdział? Sama nie wiem możliwe, że go dzisiaj napiszę albo jego część. Pojawi się niedługo, może nawet jutro ;3.
 
Ale się rozpisałam... Dalej nie przynudzam xD.
LOVE U ALL !
Ridley<3 
 

5 komentarzy:

  1. [spam]
    "Dopiero po chwili zrozumiałam, że przez większość czasu wstrzymywałam oddech. Bałam się Fleur i żałowałam, że powiedziałam jej o tym, co widziałam wczorajszego wieczoru. Już od samego rana wiedziałam, że ten dzień będzie należał do tych gorszych. Zwłaszcza, że nikt nie wiedział o moich urodzinach."
    Zapraszam na nowy rozdział, który pojawił się na blogu http://sick-mad-sad.blogspot.com/. Zachęcam do wyrażenia szczerej opini na temat rozdziału.
    Pozdrawiam Elle

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli jednak się przełamała! Świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego! Kocham sposób w jaki opisujesz jej emocje! Są takie... prawdziwe. <3
    Ściskam
    xoxo
    Kiyoko

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział tak jak poprzednie pozdrowienia :-*

    OdpowiedzUsuń