piątek, 15 marca 2013

Rozdział dziewiąty

*Z perspektywy Rid*
Przez cały czas czułam jego wzrok na swoim ciele. Widać było, że był ciekawy tego co się wydarzyło, ale ja powoli czułam, że nie mogę dalej tego ciągnąć, ale zaczęłam więc muszę skończyć.
  • A najgorsze jest to że... - znowu przerwałam, czułam, że zaraz eksploduje, płakałam, ale jego obecność sprawiała, że nie mogłam pogrążyć się w nim. Chłopak spoglądał na mnie oczekując dalszej części mojej historii- że to moja wina. Nik nie bez powodu była w tym samochodzie – wzięłam głęboki wdech żeby uspokoić na chwile bicie mojego serca- Widzisz... miałam chłopaka, miał na imię Ben. W noc jej śmierci byłam u niego, mieliśmy spędzić miło wieczór oglądając filmy i rozmawiając, a potem miał mnie odprowadzić do domu. Byłam zadowolona na myśl o tym dniu, byliśmy ze sobą od czterech dni, a ja się w nim podkochiwałam od bardzo dawna. Brązowe włosy i zielonkawe oczy.. wydawało mi się, że spotkałam ideał. Byłam tak szczęśliwa, że do mnie zagadał i powiedział, że chce się spotkać. Będąc z nim czułam się szczęśliwa i wydawało mi się, że on też był. Ale wracając do tematu... ubrałam, polowałam i uczesałam się jak najlepiej mogłam, chciałam zrobić na nim piorunujące wrażenie. Nik mnie podwiozła, a potem wróciła do domu do swojego chłopaka, Adama. Wszystko było idealnie siedzieliśmy na kanapie przytuleni, aż do momentu gdy... - nikt nie wie jak moje wspomnienia bolą, jak czuję każdą rozrywającą się część, każdy element, każdą komórkę mojego ciała darta na drobne kawałeczki. Spojrzałam na niego. Widać było ciekawość i współczucie w jego oczach. Miałam wrażenie, że wie co było dalej.. ale skąd? Poczułam z nim coś w rodzaju więzi, która polegała na tym, że w pewnym sensie on odczuwał moje emocje. Spojrzałam na niego po raz drugi i zobaczyłam jego zielone tęczówki w których było widać łzy. - zaczął się do mnie dobierać. Nie byłam gotowa na to, jeszcze nie wtedy. Prosiłam go żeby przestał, ale on nie dawał spokoju... - musiałam się zatrzymać, ponieważ czułam kolejną napływającą do moich oczu falę łez – więc wyrwałam mu się i wybiegłam. Droga od jego domu od mnie zajmowała około 40 minut, więc zadzwoniłam po Nik żeby mnie odebrała, powiedziałam jej, że będę czekała koło naszej ulubionej kawiarni w centrum Bristolu. Dojście zajęło mi tam około 10 minut, tyle ile Nik przyjechanie po mnie. Czekałam i czekałam z 30 minut. Pomyślałam, ze sobie żarty ze mnie robi i zaczęłam iść w kierunku domu. Boże jak ja na nią wtedy wyzywałam. Jakbym tylko mogła cofnąć czas.... - wybuchnęłam niekontrolowanym płaczem, na myśl o tym wszystkim, na te wszystkie wspomnienia. Zbyt dużo ich, zbyt bardzo bolą. Nie zwracałam uwagi na Harrego, nie wiedziałam czy sobie poszedł, czy został, nie miałam siły na niego nawet popatrzeć. Nie miałam siły i się wstydziłam, zna mnie od paru godzin, a ja mu zdążyłam opowiedzieć jedną z moich historii, nie dokończyłam jej, ale już wie co mnie najbardziej boli. Nawet nie to, że Ben chciał mnie zgwałcić, a to co stało się z moją siostrą, co stało się z nią przeze mnie. To moja wina... Nie wiem dokładnie ile już tu siedzimy, ale wiem, że bardzo długo. Jak tu przyszliśmy jeszcze świeciło słońce, teraz jest już ciemno. Nagle poczułam czyjś dotyk...

*Z perspektywy Harrego*
Nie mogłem wytrzymać. Wszystko co ona czuła w pewnym stopniu ja też odczuwałem, nie mam pojęcia jak to się działo, ale tak było. Płakała, ręce miała położone na kolanach, a w dłoniach swoja twarz. Nie widziałem jej łez, gdyż włosy jej opadły na buzie, jedynie słyszałem jak z trudem łapie powietrze, przez zaciśnięte gardło z powodu płaczu. Nie wytrzymałem musiałem ją przytulić. Objąłem ją, a ona lekko zadrżała. Było już chłodno i czułem jaka jest zimna, więc zdjąłem marynarkę i założyłem jej ją na ramiona. Nic nie powiedziała, przytuliłem ją jeszcze raz i poczułem dreszcz przechodzący przez moje ciało nie był on spowodowany temperaturą na dworze, a jej dotknięciem. Siedzieliśmy oboje w milczeniu, ona była oparta o moja klatkę piersiową, a ja gładziłem ręką je plecy. Stopniowo czułem, że przestaje płakać i się uspokaja. Po paru minutach już byłą spokojna, usnęła w moich ramionach. Wyglądała przepięknie, pomimo łez i tuszu na policzkach i opuchniętych od płaczu oczu. Przed chwilą wydziałem ją całą roztrzęsioną, a teraz śpiącą spokojnie. Nie wiedziałem gdzie mieszka, więc wziąłem ją delikatnie na ręce i zaniosłem do samochodu. Będąc pod domem, wysiadłem z samochodu i zadzwoniłem do Liama.
  • Mógłbyś poprosić chłopaków żeby byli cicho i otworzyć mi drzwi do mojego pokoju i te od domu?
  • No dobra... ale o co chodzi?
  • Po prostu je otwórz, zejdź na dół i otwórz następne.
Wyciągnąłem ja ostrożnie z samochodu i czekałem aż drzwi się otworzą. Sprawiała wrażenie tak delikatnej, że trzymając ją bałem się aby coś jej nie zrobić. Drzwi się otworzyły i zobaczyłem w nich Liam z chłopakami.
  • Potem wam wytłumaczę.
Chłopaki nic nie odpowiedzieli tylko ciągle się gapili, czułem ich wzrok nawet w momencie wchodzenia po schodach i do kiedy nie zamknąłem drzwi do pokoju. Położyłem ją ostrożnie na łóżku i przykryłem kołdrą, a sam....


Jest następny rozdział ;D Opowiedziałam wam historię Rid, ale nie całą reszty dowiecie się niebawem :).
Rozdział dedykuję:
http://iwanttodieforonedirection.blogspot.com której bardzo dziękuję za nominacje do TBBA <3
i Kiyoko <3
Love u all
Ridley<3 

7 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaaaaaaaaa dedykowałaś mi rozdział, nawet nie wiesz jak mi się miło zrobiło, od razu czuję się zdrowa! <3 jejku kocham Ciebie i to co dziś stworzyłaś, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy :D
    ściskam
    xoxo
    Kiyoko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże. Ty głupku, przez ten moment z przytulaniem sama mam dreszcze <3 Po prostu genialne *.* Smutno mi że Rid przeżyła coś takiego, ale coś czuję że Harry już będzie umiał ja pocieszyć ;)
    A tak przy okazji, to nominowałam Cię głupku do TBBA <3 Ty też wiesz gdzie mnie szukać ;)
    http://maryandonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuję cię do TBBA <3 Jesteś głupia, bo kto normalny daje się ciągnąć po całym domu ;__;
    gabrielle-quinn.blogspot.com :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak idealnie napisana była ta jej historia, smutno i pięknie, a Hazz... Kocham Cię za to opowiadanie <3
    pozdrawiam i zapraszam na see-my-dreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń