- Czy to może być aż tak łatwe?
- Co? Rid, o czym ty mówisz?
- Co? - dopiero teraz zauważyłam ze dziewczyna przygląda mi się z zaciekawieniem i zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam- Nie nic, nic.
- Przecież widzę. Znamy się od pół godziny a już wiem, że nie umiesz kłamać – zaśmiała się lekko i pokazała swój szereg białych zębów. „Jak ja ich jej zazdroszczę” pomyślałam. Moje nie są tak krystalicznie białe, raczej zwykłe, szarawe, których nie warto pokazywać uśmiechając się. Z zamyślenia wyrwał mnie znowu głos Dan – Rid?
- Yyy....- nie wiedziałam co powiedzieć – Po prostu zdziwiłam się, że się przyjaźnisz z chłopakami z One Direction.... Przepraszam nie rozpoznałam Cię...
- I właśnie z tego się cieszę.... z tego że mnie nie rozpoznałaś,że mogłam z tobą normalnie pogadać jako ja, jako Dan, a nie dziewczyna Liama z One Direction..- uniosła oczy ku niebu i zrobiła skrzywioną minę bełkocząc coś, co wywołało u nas po chwili napad śmiechu.
Musiała minąć dość długa
chwila zanim się opanowałyśmy. Dan tylko na mnie spojrzała i
wskazała głową na chłopaków, żebyśmy do nich podeszły
Zawahałam się, nie wiedziałam czy to nie jest sen, brązowowłosa
chyba pomyślała, że się ich wstydzę i boje podejść więc złapała
mnie za rękę pociągnęła za sobą i spojrzała na mnie wzrokiem dodającym otuchy. Czym bliżej podchodziłyśmy tym
wydawała mi się ta chwila bardziej nieprawdopodobna. Byłyśmy już
dość blisko nich, ale oni nas nadal nie zauważali, byli zbyt bardzo
zajęci sobą... Tak sobą czyli tym, że jak dobrze pamiętam jego
imię, chyba to był Louis biegł z butem chłopaka z lokami a
nie wiadomo dlaczego mulat gonił tę dwójkę z dość dużym patykiem.
Liam biegł za nimi i wydzierał się na cały głos żeby przestali
bo im się coś stanie, wyglądało to przekomicznie, bo krzyczał
starając się być poważnym i śmiał się co chwile. Tej czwórce
oszołomów „przyglądał się” jeśli można to tak nazwać
blondyn który ze śmiechu tarzał się po trawie. Spojrzałyśmy się
w tym samym momencie na siebie z Danielle i wybuchnęłyśmy
śmiechem. To było niesamowite nie znałyśmy się, ale już czułam
wieź z tą dziewczyną, może dlatego ze miałyśmy podobny tok
myślenia. Zastanawiając się nad tym wspomniałam jak to było kilka
miesięcy temu, to wtedy byłam taka szczęśliwa, a jeszcze parę dni
temu byłam pewna, że nie zaśmieję się szczerze już nigdy, że będę
ciągle pogrążona w smutku. Na tą myśl łza zakręciła mi się w
oku, no właśnie na myśl o Nik...
- Czy ty płaczesz? - zdziwiła się ciągle śmiejąca się moja towarzyszka.
- Yyy... - zawahałam się - to łzy szczęścia, a raczej śmiechu z tych idiotów.
Znowu miałyśmy napad
śmiechu, tylko że tym razem zwróciłyśmy na siebie uwagę
chłopaków. Kiedy się ogarnęłyśmy zobaczyłyśmy całą piątkę
stojącą przed nami i wpatrującą się w nas z pytającym wzrokiem. Spojrzałyśmy jednocześnie na Louisa, a potem na nogi Loczka który
nadal stał w jednym bucie i w czarnej skarpetce oczywiście jego
but nadal trzymał chłopak z brązowymi włosami i niebieskimi
oczami. Spojrzałyśmy się na siebie i znowu wybuchnęłyśmy
śmiechem.
- Ej! Dziewczyny? Z czego się śmiejecie? - zapytał ze smutną miną chłopak z butem.
- Z nas idioto – zaśmiał się lekko mulat i klepnął przyjaciela w głowę, na co on krzykała na cały głos „auć!” i zrobił obrażoną minę.
Tym razem wszyscy oprócz
chłopaka w bluzce w paski wybuchnęliśmy śmiechem. Kiedy już
ochłonęliśmy Dan się odezwała pierwsza.
- Chłopaki to jest Rid – uśmiechnęła się do mnie.
- Oooo hej jestem Niall – odezwał się blondynek.
- Louis, a raczej..... SUPERMAAAAAAAAAN ! - odezwał się właściciel trzech butów wywołując u nas kolejną falę śmiechu – No co? - zrobił kolejny raz naburmuszoną minę – Na serio masz na imię Rid?
- Tak – zaśmiałam się pod nosem – właściwie to nie całkiem Rid...
- Rid to skrót od imienia Ridley idioto! Co nie? - zwrócił się do mnie Liam z ciepłym uśmiechem.
- Tak – odwzajemniłam uśmiech.
- Jestem Liam i jak pewnie już wiesz mam wielkie szczęście, że jestem z tą brązowooką stojącą obok Ciebie – poruszył brwiami.
- Hahhaha. Tak wiem.
- Powiedzieć Ci sekret?
- Okej... mam się bać? - zaśmiałam się lekko.
Chłopak zasłonił jedną
ręką bok twarzy, zbliżył się do mnie i powiedział... a raczej
wykrzyczał.
- Kocham ją !
- Uspokój się idioto! I chodź do mnie – Dan uśmiechnęła się do niego przyciągnęła za ręce i pocałowała.
- Ja jestem Zayn – uśmiechnął się pokazując swoje bielusieńkie zęby mulat i co dziwne... przytulił mnie. Było to bardzo miłe z jego strony, troszkę dziwne, ale miłe.
Teraz nadeszła kolej na
chłopaka którego wzrok przez cały czas czułam na sobie witając
się z jego przyjaciółmi. Ten jednak stał i się na mnie ciągle
gapił, więc postanowiłam zaczęć.
- Rid, miło Cię poznać...?
- yyy.... Harry.... jestem Harry.... też mi Cię miło poznać....
- Uuuuu czyżby ktoś się speszył? - Odezwał się Lou.
- Zamknij się Tomlinson !
- Nie zwracaj uwagi na tych debili. Mieszkasz w Londynie? - odezwał się Zayn.
- Nie. Przyjechałam tu na miesiąc, jestem z Bristolu.
- To ile jeszcze Ci dni tu zostało?
- Dopiero wczoraj przyleciałam – uśmiechnęłam się, a mulat odwzajemnił uśmiech, nadal czułam wzrok Harrego na sobie co było trochę krępujące.
- To fajnie! Przygotuj się na cały miesiąc z piątką psychicznych chłopaków – zaśmiał się.
- Wiecie co? Może chodźmy do Nando's. Trochę zgłodniałem.
- Co to Nando's? - oczywiście nie wiedziałam, a powinnam, wszyscy dziwnie się na mnie spojrzeli.
- Nie wiesz co to Nando's?! - Niall prawie wykrzyczał mi to w twarz, a reszta zaczęła się śmiać – Boże ratuj. Niall tylko spokojnie, tylko spokojnie. Nando's to najlepsza restauracja na świecie! A zresztą co Ci będę tłumaczył sama zobaczysz ! - uśmiechnął się i tak samo jak Dan wcześniej, pociągnął mnie za rękę i szybkim krokiem poszliśmy do wyjścia z parku.
Obejrzałam się tylko na
resztę i zobaczyłam ze się z nas śmieją, po chwili do nas
dołączyli, prawie dołączyli, bo nie mogli nadążyć za Niallem
który prawie biegł ciągnąc mnie za sobą.
Kiedy weszliśmy....
Jest kolejny rozdział :) Rid poznała chłopców i co z tego wyniknie? Oczywiście dowiecie się czytając następne rozdziały xD. Mam do was wielką prośbę komentujcie rozdziały bo to dla mnie ważne, chcę wiedzieć ile was jest :)
Jest kolejny rozdział :) Rid poznała chłopców i co z tego wyniknie? Oczywiście dowiecie się czytając następne rozdziały xD. Mam do was wielką prośbę komentujcie rozdziały bo to dla mnie ważne, chcę wiedzieć ile was jest :)
Pytajcie o co tylko chcecie ASK
Love u all !
Ridley<3
faajny ^ ^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - > http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/
Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww. i kropka!
OdpowiedzUsuńściskam
xoxo
Kiyoko
[spam]
OdpowiedzUsuń"Cisza. Zupełna cisza.[...] w tym samym momencie w ręce obracając ołowianego żołnierzyka. Milczał, tak jak głosy, które po raz pierwszy od dłuższego czasu nie dawały mi się we znaki. One były ze mną zawsze. Czasem stłumione, jednak ciągle gdzieś tam były. Teraz zniknęły. W magiczny sposób dawały mi choć przez moment poczuć się jak normalny człowiek."
zapraszam na nowy rozdział na blogu http://sick-mad-sad.blogspot.com/ który pojawił się z perspektywy chorującego na schizofrenie Louisa. Zachęcam do wyrażenia szczerej opini na jego temat.
Pozdrawiam i przepraszam za spam
Elle ♥
Heeejj!!!!!!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award ;*
Więcej informacji na moim blogu: mabysomedayillseeyouagain.blogspot.com
Zapraszam do czytania, komentowania i obserwowania mojego bloga!!!
Całuje;*
AlexLarryHarry;*
o jak fajnie <33
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:) uśmiałam się, każde następne zdanie wywoływało większy uśmiech na mojej twarzy ;D
OdpowiedzUsuńzajebisty ;)
OdpowiedzUsuń