sobota, 23 marca 2013

Rozdział jedenasty


Powoli powracałam z krainy snów do rzeczywistości Otworzyłam jeszcze pragnące snu oczy i przetarłam je dłońmi. Zdziwiłam się trochę widząc, że Harrego nie ma przy mnie, przeciągnęłam się, ziewnęłam i podparłam si,ę rękoma unosząc moje jeszcze nierozbudzone ciało do góry zmuszając je do oparcia o wezgłowie łóżka. Przetarłam jeszcze raz oczy i przyjrzałam się dokładniej pomieszczeniu, w którym spałam. W nocy zbyt wiele nie było widać, dopiero teraz zauważyłam jak gustownie jest urządzone. Wszystko idealnie ze sobą współgrało: kremowe ściany, łóżka z ciemnobrązowego drewna z białą pościelą, kremowe lampy po obu stronach łóżka stojące na dwóch szafeczkach nocnych w takim samym kolorze, co łóżko i jedna największa ściana, której całą powierzchnię zajmowała tafla szkła. Przykrywały ją przezroczyste białe firany dodające pomieszczeniu uroku i ciepła. Na wprost łóżka znajdował się telewizor, właściwie to ogromna plazma powieszona na ścianie, poniżej, koło okien stały dwa fotele, na jednym z nich leżał nieumiejętnie złożony koc. „Pewnie to ten, którym Harry był w nocy przykryty”- pomyślałam. Nijak do tego pomieszczenia się miały porozrzucane wszędzie ubrania, ale co wymagać od pokoju chłopaka... Mimowolnie uśmiechnęłam się sama do siebie. Poprawiając się natchnęłam się ręką na kartkę papieru leżącą na poduszce obok mnie.
„Witaj :)
Jak się spało? Przepraszam, że Cię zostawiłem, a właściwie zostawiliśmy, ale mamy dzisiaj wywiad w radiu.
Czuj się jak u siebie w domu. Na jednym z foteli zostawiłem Ci mój dres i dwa ręczniki, bo pewnie chciałabyś się w coś świeższego przebrać i wziąć prysznic. Jeśli chcesz założyć coś innego to wejdź i poszukaj czegoś w mojej garderobie (drugie drzwi po prawej od telewizora, od łazienki są te pierwsze). Na stoliku przy łóżku masz włączonego laptopa żebyś nieumarła z nudów ;D. Kuchnia jest piętro niżej, dopilnowałem żeby Niall nie wyjadł wszystkiego z lodówki na śniadanie i zostawił Ci coś. Jeśli byś chciała obejrzeć telewizję, na dole to nie radzę chyba, że chcesz przełączać programy ręcznie, bo pilot zgubił się nam jakiś czas temu i jeszcze się nie znalazł, ale jeśli chodzi o pilot od mojego telewizora to zostawiłem Ci go koło laptopa. Jeszcze raz strasznie Cie przepraszam, ze mnie teraz nie ma przy tobie. Wrócimy około 14.00.
Harry
Xx”
Odłożyłam kartkę z powrotem na poduszkę i sięgnęłam po laptopa.
  • 10.19. No Rid trochę będziesz musiała tu sama posiedzieć.- powiedziałam sama do siebie.
Wstałam i podeszłam do fotela biorąc z niego ręczniki i dres właściwie niezupełnie dres, bo biały one piece, i udałam się do łazienki. Ściągnęłam z siebie ubranie i weszłam pod prysznic. Po chwili poszczułam na swoim ciele zimne krople wody, które były ukojeniem dla mojej skóry. Po wyjściu z kabiny owinęłam ciało i włosy ręcznikami i spojrzałam na blat przy umywalce, na którym znalazłam następną kartkę.
„Zakładam że jesteś przed, albo już po prysznicu ;D. Postarałem się o wszystkim pomyśleć i kupiłem dla Ciebie szczoteczkę (to ta różowa w kubku) i parę kosmetyków. Nie znam się, ale dziewczyna w drogerii powiedziała, że są dobre więc je wziąłem. Miłego poranka :).
Harry
Xx”
Pomyślał o wszystkim, kupił: płyn do demakijażu, waciki, fluid, puder, bronzer, pędzelek od pudru i bronzera, tusz do rzęs, zalotkę i błyszczyk o zapachu malinowym. Szczerze mówiąc, trochę mi głupio, że wydał na mnie pieniądze, ale wiem jedno, że będę musiała mu się odwdzięczyć.
Po pozbyciu się resztek wczorajszego makijażu, zeszłam owinięta w sam ręcznik z turbanem na głowie do kuchni.
  • Dobra nie dziwie się że nie mogą znaleźć pilota.
Dom wyglądał trochę jak po przejściu mini tornada, ale znowu pytanie „co można wymagać od piątki chłopaków?” Kiedy weszłam do kuchni zamurowało mnie to co zobaczyłam. W porównaniu do poprzedniego pomieszczenia ona była wyczyszczona i wysprzątana jak niejedna pani domu by pragnęła. Postanowiłam sobie zrobić jajecznicę. Po zjedzonym posiłku wróciłam do pokoju Loczka. Usiadłam na skraju łóżka i położyłam sobie laptopa na kolanach, weszłam w youtube i puściłam sobie piosenkę Summertime Sadness Leny Del Rey <klik>. Odłożyłam go i poszłam do łazienki podśpiewując słowa piosenki pod nosem. Kiedy się pomalowałam i włożyłam ubranie poczułam woń wywołującą u mnie dreszcz, chcąc napełnić płuca ponownie oszałamiającym mnie zapachem uniosłam kącik ubrania ku nosowi i jeszcze raz zatopiłam się w zapachu Harrego i jego perfum. Z amoku wyrwało mnie moje odbicie w lustrze przez, które o mało co nie zaczęłam turlać się ze śmiechu. Wyglądałam w tym jakbym się skurczyła, prawie jak smerf, brakowało żeby on był niebieski, a ja żebym miała jeszcze białą czapeczkę na głowie. Bez zastanowienia weszłam do garderoby poszukać czegoś mniejszego. Otworzywszy drzwi kolejny raz mnie zamurowało. Harry miał dużo większą garderobę niż mój pokój. Po prawej stronie wisiały marynarki i bluzy, a pod nimi leżały na półkach buty, na wprost drzwi były powieszone koszulki i koszule, a po lewej stronie wisiały spodnie.
  • No tak wybrał dla mnie najlepsze... Bo wszystko inne by ze mnie spadło, a to chociaż się trzyma...
Wróciłam zrezygnowana do pokoju i usiadłam na łóżku opierając się o wezgłowie. Poszperałam w internecie i sprawdziłam facebooka. Włączyłam ponownie piosenkę Leny na którą mam dzisiaj fazę. Po pięciu jej odtworzeniach postanowiłam włączyć telewizor. Skakałam po wszystkich programach po kolei ale nie znalazłam nic godnego uwagi. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu sięgnęłam po torebkę, która leżała na drugiej nocnej szafce i zobaczyłam napis na wyświetlaczu „Mama” od razu nacisnęłam zieloną słuchawkę.
  • Gdzieś ty się podziewała? Dzwonie i dzwonie a ty nie odbierasz.
  • Przepraszam , ale spałam.
  • Spałaś do 13.00?
  • Nie, ale wzięłam prysznic... nieważne, dlaczego dzwonisz?
  • Po prostu chciałam sprawdzić jak się czujesz i czy wszystko w porządku.
  • Tak wszystko jest dobrze, a u Ciebie?
  • Też, właśnie mam przerwę, właściwie to zaraz mi się kończy więc ja uciekam kochanie potem jeszcze zadzwonię pa, kocham Cię.
  • Ja Ciebie też, pa.
Zeszłam razem z laptopem na dół i postanowiłam jeszcze coś przekąsić. Położyłam go na stoliku koło narożnika i udałam się w stronę kuchni. Nic nie znalazłam na co bym miała ochotę, więc wróciłam do salonu. Usiadłam i zaczęłam szukać jakiejś piosenki na youtubie, w końcu wybrałam Adam Lambert- Whataya Want From Me <klik>. Uwielbiam tą piosenkę, więc od razu porwała mnie do tańca. Oczywiście podśpiewywałam pod nosem tekst piosenki tańcząc i trzymając w rękach laptopa, kiedy piosenka się skończyła zauważyłam, że ktoś stoi oparty o ścianę i przygląda mi się z uśmiechem na twarzy....



Jest rozdział :) Chyba najdłuższy jaki dotąd napisałam xD Mam nadzieję, że się Wam spodoba :) Jak myślicie kto jest jeszcze w domu? ;D Chłopaki, a może ktoś inny? Tego się dowiecie dopiero w następnym rozdziale, a on pojawi się już niebawem, ponieważ mam teraz 10 dni wolnego fak je! ;D Przypominam o zadawaniu pytań dotyczących mojego życia i życia bohaterów.
Love u all
Ridley <3

8 komentarzy:

  1. Łał! No serio, świetne, ale musiałaś w tym momencie..?
    Zapraszam na swojego bloga:http://selah-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. hej nominuję cie do liebster blog award więcej tutaj http://you-are-myhappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, myślę że to jeden z chłopaków. Powinien być to Harry :) No już nie mogę się doczekać kolejnego. Fajne są dłuższe notki, informuj mnie ;)

    www.bythewater97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny, świetny <33
    czyżby pod ścianą stał któryś z chłopców? ;> czy no nwm... jakos nie mogę wymyślić kto mógłby tam stać ;DD
    czekam na następny. Caluję, Nancy <33

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger, wszelkie dane u mnie na blogu: http://leeetmeloveyou.blogspot.com/.

    Ściskam
    xoxo
    Kiyoko

    OdpowiedzUsuń
  6. Obawiam się, że tylko ty wiesz kto tam stoi, ale mi się wydaje, że ktoś inny... Chociaż kto by to mógł być. No nie wiem, więc pisz prędko, bo kończy mi się cierpliwość, haha ^^
    I tak, dłuższe lepsze, bo więcej do czytania i w ogóle więcej! :D
    Świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudowny rozdział. Interesująco piszesz. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;)
    +Zapraszamy do nas --> http://whodoyouthinkiamonedirectionstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń