Powoli
powracałam z krainy snów do rzeczywistości Otworzyłam jeszcze pragnące snu oczy
i przetarłam je dłońmi. Zdziwiłam się trochę widząc, że
Harrego nie ma przy mnie, przeciągnęłam się, ziewnęłam i
podparłam si,ę rękoma unosząc moje jeszcze nierozbudzone ciało do
góry zmuszając je do oparcia o wezgłowie łóżka. Przetarłam
jeszcze raz oczy i przyjrzałam się dokładniej pomieszczeniu, w
którym spałam. W nocy zbyt wiele nie było widać, dopiero teraz
zauważyłam jak gustownie jest urządzone. Wszystko idealnie ze sobą
współgrało: kremowe ściany, łóżka z ciemnobrązowego drewna z
białą pościelą, kremowe lampy po obu stronach łóżka stojące na dwóch szafeczkach nocnych w takim samym kolorze, co łóżko i jedna największa
ściana, której całą powierzchnię zajmowała tafla szkła.
Przykrywały ją przezroczyste białe firany dodające pomieszczeniu uroku
i ciepła. Na wprost łóżka znajdował się telewizor, właściwie to
ogromna plazma powieszona na ścianie, poniżej, koło okien stały
dwa fotele, na jednym z nich leżał nieumiejętnie złożony koc.
„Pewnie to ten, którym Harry był w nocy przykryty”- pomyślałam.
Nijak do tego pomieszczenia się miały porozrzucane wszędzie
ubrania, ale co wymagać od pokoju chłopaka... Mimowolnie
uśmiechnęłam się sama do siebie. Poprawiając się natchnęłam się
ręką na kartkę papieru leżącą na poduszce obok mnie.
„Witaj :)
„Witaj :)
Jak się
spało? Przepraszam, że Cię zostawiłem, a właściwie
zostawiliśmy, ale mamy dzisiaj wywiad w radiu.
Czuj
się jak u siebie w domu. Na jednym z foteli zostawiłem Ci mój
dres i dwa ręczniki, bo pewnie chciałabyś się w coś świeższego
przebrać i wziąć prysznic. Jeśli chcesz założyć coś innego to
wejdź i poszukaj czegoś w mojej garderobie (drugie drzwi po prawej
od telewizora, od łazienki są te pierwsze). Na stoliku przy łóżku
masz włączonego laptopa żebyś nieumarła z nudów ;D. Kuchnia
jest piętro niżej, dopilnowałem żeby Niall nie wyjadł wszystkiego
z lodówki na śniadanie i zostawił Ci coś. Jeśli byś chciała
obejrzeć telewizję, na dole to nie radzę chyba, że chcesz przełączać
programy ręcznie, bo pilot zgubił się nam jakiś czas temu i jeszcze
się nie znalazł, ale jeśli chodzi o pilot od mojego telewizora to
zostawiłem Ci go koło laptopa. Jeszcze raz strasznie Cie
przepraszam, ze mnie teraz nie ma przy tobie. Wrócimy około 14.00.
Harry
Xx”
Odłożyłam
kartkę z powrotem na poduszkę i sięgnęłam po laptopa.
- 10.19. No Rid trochę będziesz musiała tu sama posiedzieć.- powiedziałam sama do siebie.
Wstałam
i podeszłam do fotela biorąc z niego ręczniki i dres właściwie
niezupełnie dres, bo biały one piece, i udałam się do łazienki. Ściągnęłam z siebie ubranie i weszłam pod prysznic. Po chwili
poszczułam na swoim ciele zimne krople wody, które były ukojeniem
dla mojej skóry. Po wyjściu z kabiny owinęłam ciało i włosy
ręcznikami i spojrzałam na blat przy umywalce, na którym znalazłam
następną kartkę.
„Zakładam że jesteś przed, albo już po prysznicu ;D. Postarałem się o wszystkim pomyśleć i kupiłem dla Ciebie szczoteczkę (to ta różowa w kubku) i parę kosmetyków. Nie znam się, ale dziewczyna w drogerii powiedziała, że są dobre więc je wziąłem. Miłego poranka :).
„Zakładam że jesteś przed, albo już po prysznicu ;D. Postarałem się o wszystkim pomyśleć i kupiłem dla Ciebie szczoteczkę (to ta różowa w kubku) i parę kosmetyków. Nie znam się, ale dziewczyna w drogerii powiedziała, że są dobre więc je wziąłem. Miłego poranka :).
Harry
Xx”
Pomyślał
o wszystkim, kupił: płyn do demakijażu, waciki, fluid, puder,
bronzer, pędzelek od pudru i bronzera, tusz do rzęs, zalotkę i
błyszczyk o zapachu malinowym. Szczerze mówiąc, trochę mi głupio,
że wydał na mnie pieniądze, ale wiem jedno, że będę musiała mu
się odwdzięczyć.
Po pozbyciu się resztek wczorajszego makijażu, zeszłam owinięta w sam ręcznik z turbanem na
głowie do kuchni.
- Dobra nie dziwie się że nie mogą znaleźć pilota.
Dom
wyglądał trochę jak po przejściu mini tornada, ale znowu pytanie
„co można wymagać od piątki chłopaków?” Kiedy weszłam do
kuchni zamurowało mnie to co zobaczyłam. W porównaniu do
poprzedniego pomieszczenia ona była wyczyszczona i wysprzątana jak
niejedna pani domu by pragnęła. Postanowiłam sobie zrobić
jajecznicę. Po zjedzonym posiłku wróciłam do pokoju Loczka.
Usiadłam na skraju łóżka i położyłam sobie laptopa na
kolanach, weszłam w youtube i puściłam sobie piosenkę Summertime
Sadness Leny Del
Rey <klik>. Odłożyłam go i poszłam do łazienki
podśpiewując słowa piosenki pod nosem. Kiedy się pomalowałam i włożyłam ubranie poczułam woń wywołującą u mnie dreszcz, chcąc napełnić płuca ponownie oszałamiającym mnie zapachem uniosłam kącik ubrania ku nosowi i jeszcze raz zatopiłam się w zapachu Harrego i jego perfum. Z amoku wyrwało mnie moje odbicie w lustrze przez, które o mało co nie zaczęłam turlać się ze śmiechu. Wyglądałam w tym jakbym się skurczyła,
prawie jak smerf, brakowało żeby on był niebieski, a ja żebym miała
jeszcze białą czapeczkę na głowie. Bez zastanowienia weszłam do
garderoby poszukać czegoś mniejszego. Otworzywszy drzwi kolejny
raz mnie zamurowało. Harry miał dużo większą garderobę niż mój
pokój. Po prawej stronie wisiały marynarki i bluzy, a pod nimi
leżały na półkach buty, na wprost drzwi były powieszone koszulki
i koszule, a po lewej stronie wisiały spodnie.
- No tak wybrał dla mnie najlepsze... Bo wszystko inne by ze mnie spadło, a to chociaż się trzyma...
Wróciłam zrezygnowana do pokoju i usiadłam na łóżku opierając się o wezgłowie. Poszperałam w internecie i sprawdziłam facebooka.
Włączyłam ponownie piosenkę Leny na którą mam dzisiaj fazę. Po
pięciu jej odtworzeniach postanowiłam włączyć telewizor.
Skakałam po wszystkich programach po kolei ale nie znalazłam nic
godnego uwagi. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu sięgnęłam
po torebkę, która leżała na drugiej nocnej szafce i zobaczyłam
napis na wyświetlaczu „Mama” od razu nacisnęłam zieloną
słuchawkę.
- Gdzieś ty się podziewała? Dzwonie i dzwonie a ty nie odbierasz.
- Przepraszam , ale spałam.
- Spałaś do 13.00?
- Nie, ale wzięłam prysznic... nieważne, dlaczego dzwonisz?
- Po prostu chciałam sprawdzić jak się czujesz i czy wszystko w porządku.
- Tak wszystko jest dobrze, a u Ciebie?
- Też, właśnie mam przerwę, właściwie to zaraz mi się kończy więc ja uciekam kochanie potem jeszcze zadzwonię pa, kocham Cię.
- Ja Ciebie też, pa.
Zeszłam razem z laptopem na dół i postanowiłam jeszcze coś
przekąsić. Położyłam go na stoliku koło narożnika i udałam się w
stronę kuchni. Nic nie znalazłam na co bym miała ochotę, więc
wróciłam do salonu. Usiadłam i zaczęłam szukać jakiejś
piosenki na youtubie, w końcu wybrałam Adam Lambert- Whataya Want
From Me <klik>. Uwielbiam tą piosenkę, więc od razu porwała
mnie do tańca. Oczywiście podśpiewywałam pod nosem tekst
piosenki tańcząc i trzymając w rękach laptopa, kiedy piosenka się
skończyła zauważyłam, że ktoś stoi oparty o ścianę i przygląda
mi się z uśmiechem na twarzy....
Jest rozdział :) Chyba najdłuższy jaki dotąd napisałam xD Mam nadzieję, że się Wam spodoba :) Jak myślicie kto jest jeszcze w domu? ;D Chłopaki, a może ktoś inny? Tego się dowiecie dopiero w następnym rozdziale, a on pojawi się już niebawem, ponieważ mam teraz 10 dni wolnego fak je! ;D Przypominam o zadawaniu pytań dotyczących mojego życia i życia bohaterów.
Love u all
Ridley <3
Łał! No serio, świetne, ale musiałaś w tym momencie..?
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga:http://selah-styles.blogspot.com/
hej nominuję cie do liebster blog award więcej tutaj http://you-are-myhappiness.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, myślę że to jeden z chłopaków. Powinien być to Harry :) No już nie mogę się doczekać kolejnego. Fajne są dłuższe notki, informuj mnie ;)
OdpowiedzUsuńwww.bythewater97.blogspot.com
świetny, świetny <33
OdpowiedzUsuńczyżby pod ścianą stał któryś z chłopców? ;> czy no nwm... jakos nie mogę wymyślić kto mógłby tam stać ;DD
czekam na następny. Caluję, Nancy <33
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
Nominowałam Cię do The Versatile Blogger, wszelkie dane u mnie na blogu: http://leeetmeloveyou.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńŚciskam
xoxo
Kiyoko
Obawiam się, że tylko ty wiesz kto tam stoi, ale mi się wydaje, że ktoś inny... Chociaż kto by to mógł być. No nie wiem, więc pisz prędko, bo kończy mi się cierpliwość, haha ^^
OdpowiedzUsuńI tak, dłuższe lepsze, bo więcej do czytania i w ogóle więcej! :D
Świetne :)
Przecudowny rozdział. Interesująco piszesz. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń+Zapraszamy do nas --> http://whodoyouthinkiamonedirectionstory.blogspot.com/
ZAJEBISTY :d
OdpowiedzUsuń